Kiedy tak naszukam się, nabłądzę .... wracam tu - do mojego ogrodu.
Okazuje się, że kiedy w letnie słoneczne dni mogłabym narobić dużo ciekawych zdjęć pytanie "po co?" odbiera mi tą przyjemność, ale gdy przychodzi zima moje myśli, moje serce kieruje sie tu do tego co sprawia mi najwięcej radości - blogowego ogrodu.
Zdjęcia gdzieś tam zrobione przypadkowo przybliżają mnie do tego co daje spokój.
Czy widać ten spokój na zdjęciach? Pytam siebie i szykuje zmiany by zharmonizować to co natura już dawno zrobiła.
Zapytasz po co to robić? Pooglądaj ze mną te kilka fotek może znajdziemy odpowiedz i na to pytanie.
rośliny nad suchym stawem
suchą stopa po suchym stawie
formowane iglaki
ścieżka prowadząca do wnętrza ogrodu, albo do wyjścia
Widzę potrzebę zmian. Zdjęcia robione późna jesienią nie okazują całej pełni tego zminimalizowanego krajobrazu, ale zawsze można poczuć ten klimat. Czy też masz takie zdanie?